Wzór bardzo mi się spodobał, gdy tylko go zobaczyłam. Długo zastanawiałam się w jakich kolorach go wyhaftować. W końcu zdecydowałam się na biała mulinę i len obrazkowy. Początkowo załamywała mnie konieczność przeliczania nitek, ale teraz już się przyzwyczaiłam i nie jest tak źle. Póki co z efektu jestem zadowolona.


Tylko kiedy wyhaftuję całość, która prezentuje się tak:

Przy okazji bardzo chciałabym podziękować Anenii za wzór :).
Krzyżyki są wciągające,więc doczekasz się końca pracy,która będzie zapewne piękna
OdpowiedzUsuńOj, prawdę napisałaś... Wciąga, "jak chodzenie po bagnach" ;).
OdpowiedzUsuńWow! Wzór jest piękny i na pewno warto przeliczać niteczki..nawet po dwa razy hihi :) Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę :)
OdpowiedzUsuń