Po nadspodziewanie dobrych wynikach za pierwszy semestr moich chłopaków, czas zacząć upragniony wypoczynek.
Na początek zaległa imprezka, na którą w ramach dochodzenia do perfekcji, trenowałam zwijanie rolady orzechowej. Jeszcze trochę jej brakuje, ale tym razem chociaż nie pękła mi przy rozwijaniu :).
Tak wygląda dokończony wielkanocny obrazek:
A na koniec jeszcze "mała rzecz a cieszy". Biblioteczka miała oryginalne uchwyty, z których wciąż wszystko spadało, gdy tylko się przechodziło obok. Kupiłam ostatnio porcelanowe gałki i w końcu ozdoby nie zlatują :). Że też wcześniej na to nie wpadłam...
Lubię porcelanowe gałki.
OdpowiedzUsuńJuż usunęłam felerną weryfikację. śmiesznie wyszło. Sory
Śliczny ten hafcik!
OdpowiedzUsuńA u mnie jeszcze choinka stoi;)
Sliczna biblioteczka. Zapraszam do nas:)
OdpowiedzUsuń