Wczoraj na kiermaszu ogrodniczym kupiłam mulenbekię. Stanęła obok figurki i Matki Bożej, która z kolei zyskała postumencik.
Jednym z moich ostatnich zamiłowań są hoje. Po zimie prawie wszystkie pięknie ruszyły.
Hoja serpens nawet zabiera się do kwitnienia.
A to też efekty zeszłotygodniowych zakupów, takich pod tytułem "chłop mnie zabije" ;)
Tez wybierałam się na ten kiermasz kwiatków...jak miło odwiedzic blog krajanki,trafiłam tu przypadkiem,ale bede zaglądac częsciej.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWitam toruniankę :)
OdpowiedzUsuń