Niezmiennie z dzisiejszym świętem narodowym kojarzy mi się piosenka Grzegorza Ciechowskiego.
Dla mnie też nie ma innych miejsc...
Tak myślę, jaka to musiała być radość, skoro ktoś pokusił się o zrobienie szydełkiem obrębu serwety z gołąbkami pokoju, napisem PEACE i datą rok po zakończeniu I wojny światowej... (Brzeg serwety wyszperany "gdzieś tam".)


Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się znaleźć odpowiedni materiał na wszycie do środka.