niedziela, 20 lutego 2011

Hojowo ;)

Za oknem minus naście stopni, a na parapecie kwitną rośliny.

Hoya carnosa




Z carnosą mam związane wspomnienia... Na początku znajomości z moim mężem w jego pokoju obłędnie kwitła taka hoja. Oczywiście wtedy nie miałam zielonego pojęcia jak się nazywa ta roślina.

Do kwitnięcia szykuje się też hoya thompsonii. Ma mniejsze i większe pączki, ale co z tego będzie czas pokaże. Miała już raz takie pąki, ale zrzuciła je nie rozkwitając :(.





Bombki skończyłam haftować :D. Jak obszyję, to pokażę. Udało mi się też 2 małe hafciki wyszyć, ale też wymagają odpowiedniego wykończenia. Niestety maszyny do szycia nie wyciągnę w najbliższym czasie, bo w tym tygodniu sporo zajęć popołudniowych mam.

niedziela, 6 lutego 2011

Haft

Wzór bardzo mi się spodobał, gdy tylko go zobaczyłam. Długo zastanawiałam się w jakich kolorach go wyhaftować. W końcu zdecydowałam się na biała mulinę i len obrazkowy. Początkowo załamywała mnie konieczność przeliczania nitek, ale teraz już się przyzwyczaiłam i nie jest tak źle. Póki co z efektu jestem zadowolona.




Tylko kiedy wyhaftuję całość, która prezentuje się tak:



Przy okazji bardzo chciałabym podziękować Anenii za wzór :).